Bal Żeglarza 2007
Był to jak zwykle to bywa u żeglarskiej braci bal nad bale. Stoły uginały się pod mięsiwem i napitkami. Do szantowych podrygów przygrywała nam z maestrią kapela wybornych grajków.
Ludziska bawili się przednio: śpiewali, gadali, pili, jedli, palili, skakali, tańcowali i robili sobie wszystko co im się żywnie podobało.
Juniorstwo czyli dziatwa bawiła się prawie do końca balu z polotem, znawstwem i wigorem (wyrosną z nich prawdziwi żeglarze)
No cóż... w końcu to był Bal Żeglarza :) !!!
A hoooj !!!